Dzisiaj kolejny z tematów - rozkminiaczy. Jakiś czas temu zadała mi to pytanie moja bliska znajoma (trzymkaj się, Ania :*) i stwierdziłam, że może ciekawe będzie o tym napisać ;)
Według mnie, odpowiedź brzmi: nie. Wydaje mi się, że każde mocne, zapadające w pamięć zdarzenie w naszym życiu zostawia w nas jakiś ślad i jakoś nas kształtuje. Mam tu na myśli zarówno te pozytywne, jak i negatywne momenty.
Na przykład: jeśli osiągnęłam jakiś sukces, coś nad czym długo pracowałam udało się i opłaciło, to podbuduje to moją wiarę w siebie i ugruntuję się w przekonaniu, że ciężka praca popłaca.
Z drugiej strony jednak, myślę, że te negatywne wydarzenia uczą nas skuteczniej. Bo kiedy w życiu jest dobrze, kiedy wszystko się udaje, to często nie doceniamy swojego szczęścia. Ale kiedy je stracimy... wtedy kolejny jego przebłysk zauważymy ze zdwojoną mocą. Upadki bolą, a ludzie wolą unikać bólu (zazwyczaj), dlatego chcą unikać kolejnych.

A co Wy myślicie na ten temat? Odzywajcie się w komentarzach, bo bardzo interesuje mnie, co tam sobie myślicie na te różne "życiowe" tematy ;)
PS: Foteczki pochodzą z mojego pobytu w Bergen, w Norwegii.
Wydaje mi się,że negatywne doświadczenia w przeciwieństwie do tych dobrych są bolesne jednak więcej możemy z nich wyciągnąć aby w przyszłości nie popełniać tych samych błędów.
OdpowiedzUsuńNotka super jak zawsze ciekawie się czyta,aż by się samemu chciało założyć bloga :D
Dokładnie tak. Jak się raz dostanie po tyłku, to nie chce się już tego doświadczyć po raz drugi ;) Nic prostszego - na platformie blogger.com idzie to naprawdę łatwo :))
UsuńAle podejrzewam,że nikt by mnie nie chciał czytać hahah
Usuńale cóż początki zawsze są trudne ;)
No pewnie, że są. Ale ważne, żeby pisać! :)) Zaczyna się od znajomych, a potem kilka obcych osób zaczyna czytać, a potem pewnie dalej ;P
Usuń
OdpowiedzUsuńChciałoby się zacytować naszego kochanego Adaśka "Ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie, kto cię stracił..." ;)
Tak też jest z pozytywnymi chwilami w naszym życiu... często docieniamy je dopiery wtedy, jak coś się popsuje... :/