niedziela, 5 czerwca 2016

Omlet!

Dzień doberek!

Kolejny wpis miał się ukazać już jakiś tydzień temu, ale mój telefon stwierdził, że go usunie, więc teraz, w wolnej chwili przekażę Wam coś innego: przepis na omlet! *.*

Pewnego pięknego wieczoru przeglądałam Insta i natrafiłam na foteczkę przepysznie wyglądającego omletu autorstwa @thedishonhealthy (klik) i stwierdziłam, że muszę spróbować. W komentarzu dostałam zaraz odpowiedź, jak go zrobić i z rana do dzieła ;)


A więc:
1. Na początek trzeba na oliwie z oliwek podsmażyć kiełbaskę (wersja z Insta jest wegetariańska, ale ja ten przepis trochę zmodyfikowałam). Potem dodać pól poszatkowanej małej cebuli.
2. W miseczce rozmieszać 3 jajka, 1/3 długiego ogórka pokrojonego w kosteczki i 1/4 pokrojonej w kostki papryki. Można dodać też cukinię albo inne bajery, ale ja akurat to miałam w lodówce. Doprawić pieprzem i solą.
3. Przy wylewaniu na patelnie, powinien być ustawiony średni ogień.
4. Teraz już nie mieszamy, nie tykamy, tylko czekamy aż omlet będzie delikatnie odchodził od brzegów patelni. Smażcie go pod przykrywką. 
5. Nadchodzi najgorszy moment: przewracania na drugą stronę... Mnie to nie wyszło, ale w idealnej wersji, omlet powinien się przypiec z dwóch stron...  I nie rozpaść.
6. Polecam zjeść samego omleta bądź podać z sosikiem na bazie jogurtu naturalnego ;)


Bon apettite! :*

1 komentarz:

  1. Mały update: koleżanka mnie wczoraj zrugała za to, że Was okłamałam. Mówiła, że omlet jest, kiedy w przepisie występuje mąka. Jeśli ktoś poczuł się urażony moim wierutnym kłamstwem, serdecznie przepraszam :D :*

    OdpowiedzUsuń