czwartek, 30 października 2014

Śpiewać każdy może...

Dzień doberek.!

Kiedy zakładałam bloga, wyobrażałam sobie, że będzie tu też odrobina prywaty, w postaci co tam u mnie, jak sobie radzę z ćwiczeniami, co robię w kierunku egzaminów na studia etc. Napiszę więc co nieco w tym poście.

We wrześniu zapisałam się na zajęcia ze śpiewu. Udało mi się wyhaczyć darmowe lekcje w państwowej placówce u bardzo dobrej nauczycielki. Zawsze myślałam, że śpiewanie idzie mi w miarę dobrze, ale okazuje się, że niekoniecznie xD. Miałam słabe otwarcie, nie zawsze trafiam w dźwięki (zazwyczaj jestem nad dźwiękiem) i jeszcze kilka innych rzeczy. Jednak po miesiącu widzę już postęp. Lepiej pracuję przeponą- zawsze myślałam, że wiem o co chodzi, ale okazuje się, że jest nad czym pracować. Muszę też skupić się nad poprawnym śpiewaniem "O" i "A", a z kolei literka "Y" jest moją zmorą- ćwiczę na piosence Anny Marii Jopek "Ale jestem" (tutaj), gdzie w refrenie jest ona co drugim słowie.
 
Jakie ciekawe ćwiczenia mam wykonywać w domu?

#Mówić wyrazy zawierające "Y" z korkiem po winie między zębami, aby nauczyć się dobrze układać zęby przy wymawianiu tej samogłoski.

#Śpiewać przed lustrem i bardzo szeroko otwierać usta, żeby pracować nad otwarciem.

#Przy rozmowach ze znajomymi brać szybkie wdechy bez unoszenia ramion, żeby pracować przeponą.
 
#Brać szybki wdech i mówić "S, SZ, CZ" jak najdłużej się da cały czas intensywnie pracując przeponą.
 
Mam nadzieję, że przez rok będę widziała znaczący postęp. Jestem dobrej myśli. Muszę trochę podciągnąć się w śpiewie, ponieważ już na egzaminach wstępnych do szkoły aktorskiej należy przygotować kilka piosenek, więc wypadałoby jakoś brzmieć ;).

niedziela, 19 października 2014

Filmowa niedziela

Dzień doberek.!
 
Z racji tego, że staram się trzymać zasad, które proponuje Ewa Chodakowska na swoim profilu, dzisiaj nadszedł czas na dzień regeneracji- niedzielę *.*.
Nie można doprowadzić do przetrenowania, bo może być to tragiczne w skutkach (kontuzje, huśtawki nastrojów, wybuchy złości - więcej tutaj), dlatego ważne jest aby znaleźć sobie jeden dzień na odpoczynek od wysiłku fizycznego i nie tylko ;). Przez cały tydzień staram się utrzymywać dietę "na piątkę," ale w niedzielę pozwalam sobie na pucharek lodów, czy jakieś smakowite ciasteczka.
Z racji tego, że jesienna pogoda zaczyna coraz bardziej doskwierać, a pracować trzeba tak samo wydajnie jak wiosną, czy latem, niedziela może być też dobrym dniem na regenerację umysłu... przy oglądaniu dobrych filmów. Dzisiaj chciałabym więc przedstawić pięć moich typów na jesienne wieczory :).
 
1. Iluzjonista (na filmwebie)
 

Świetny film, który trzyma w napięciu, a zakończenie jest niesamowicie zaskakujące. Zagadka kryminalna połączona ze szczyptą zaskakującej magii, zbiegów okoliczności i niewyjaśnionych wydarzeń. Na koniec zostajemy z myślą "jak oni (twórcy) to wymyślili!?". W głównych rolach zobaczymy Edwarda Nortona, Jessicę Biel, Paula Giamatti oraz Rufusa Sewella.
 
2. Duma i uprzedzenie (na filmwebie)
 
 
Uwielbiam zarówno książkę Jane Austen jak i film. Akcja toczy się w Anglii (kto lubi ten klimat zakocha się w "Dumie i uprzedzeniu"- stroje, architektura, pogoda, typowe angielskie zachowania i zwyczaje) i dotyczy pięciu sióstr, a zwłaszcza Elisabeth, oraz ich zamążpójścia. Kostiumowy melodramat w dodatku z taką obsadą (Keira Knightley, wspaniały Matthew Macfadyen oraz Donald Sutherland)- tego nie można przegapić.
 
3. Gwiazd naszych wina (na filmwebie)
 
 
Podobnie jak poprzednia propozycja, "Gwiazd naszych wina" jest melodramatem osadzonym jednak we współczesności i dotykającym wszechobecnego problemu choroby nowotworowej. Zarówno książka, jak i film wyciskają łzy i są naprawdę piękne. Na ekranie zobaczymy m.in. Shailene Woodley, Ansela Elgorta oraz Willema Dafoe'a.
 
4. Nietykalni (na filmwebie)
 
 
Nie wiem, czy jest jeszcze ktoś, kto nie widział "Nietykalnych", ale jeśli tak to polecam. Jest to piękna historia (film oparty jest na faktach) opowiedziana w świetny sposób. W niektórych momentach płacze się ze wzruszenia, a w niektórych ze śmiechu. W dodatku mamy tu niepowtarzalny klimat francuskiego kina i wspaniałą muzykę Ludovico Enaudi. W głównych rolach występują Francois Cluzet i Omar Sy.
 
5. Nie opuszczaj mnie (na filmwebie)
 

O ile poprzednie propozycje były stosunkowo lekkie, ten film skłania do przemyśleń, porusza ciężki temat i zapada w pamięci. "Nie opuszczaj mnie" pokazuje alternatywną rzeczywistość, w której niestety może znaleźć się kiedyś nasze społeczeństwo. Znów mamy do czynienia ze stylem angielskim i wspaniałymi aktorami (Keira Knightley, Carey Mulligan oraz Adnrew Garfield). Serdecznie polecam :).

sobota, 11 października 2014

Październikowy SHAPE

Dzień doberek.!

Nowy "Shape" przyszedł do mnie już jakiś czas temu, ale jakoś nie mogłam się zebrać, żeby napisać notkę. Zdążyłam za to już trochę poczytać. Niestety artykuły, które naprawdę przykuły moja uwagę zaczynają się na stronie 60., więc jeszcze do nich nie dotarłam ;).
Właśnie na 60. stronie jest pierwszy i nie ostatni w tym numerze artykuł dotyczący piersi. To bardzo ważny temat, który został tu dość obszernie i kompleksowo opisany. Zajdziemy przewodnik "Shape", jak wykonywać ich badanie we własnym zakresie, a także różne specjalistyczne badania, które należy robić profilaktycznie oraz w razie jakichkolwiek wątpliwości. Na stronie 70. natomiast znajduje się poradnik, jak wybrać odpowiedni biustonosz sportowy. Przy zakupie mojego nie miałam problemu, bo od razu wiedziałam jaki krój będzie dla mnie najlepszy, ale to co znajdziemy w tym numerze wydaje się sensowne. Natomiast od strony 84. zaczyna się artykuł na temat diety, która ma chronić nas przed rakiem piersi.

Ćwiczenia z panią z Sylwią Wiesenberg (na okładce) nie spodobały mi się tak bardzo jak te zaczynające się na stronie 66. Mają wpływać na modelowanie nóg, a w szczególności ud. Podczas treningu trzeba wystrzegać się nudy, więc nowy zestaw ćwiczeń na problematyczną partię ciała nigdy nie zaszkodzi ;).


Z części dietetycznej najbardziej zainteresował mnie artykuł o diecie wegańskiej. Jest tutaj osiem przepisów, które "są w 100% roślinne, a na dodatek surowe". Zwróciłam na nie uwagę ze względu na moją koleżankę (pozdrowienia, Kasia :*), która przez alergię nie może spożywać żadnych produktów mlecznych i byłam ciekawa, co smakowitego może sobie przygotować. Może kiedyś, kiedy ktoś zmusi mnie do gotowania, sama wypróbuję któryś z tych przepisów :D.


Na stronie 110. znajdziemy artykuł poświęcony biegom survivalowym. Zaczęłam się nimi interesować od kiedy Marta Frankel (dziewczyna, która prowadziła zajęcia z Zumby na warsztatach z Ewą Chodakowską) wzięła udział w tego typu zawodach. Oczywiście jestem jeszcze "za cienka w uszach" na taki bieg, ale zawsze kiedy gdzieś o nich słyszę zagłębiam się w temat. Jak osiągnę już wymarzoną kondycję i wytrzymałość na pewno wezmę w czymś takim udział, gdyż jest to świetny sprawdzian samego siebie.

Pod koniec tego numeru jest kilka stron poświęconych temu, jak nasze ciało alarmuje nas, kiedy coś jest nie tak. Jak rozpoznać groźny ból, jak słuchać naszego ciała i kiedy udać się do lekarza.

Pozdrawiam :).