środa, 24 maja 2017

Gryzik, czyli po prostu: kaszka manna

Dzień doberek!

Wracam po raz kolejny po przydługiej przerwie, po raz kolejny mając nadzieję, że uda mi się zachować (przynajmniej na jakiś czas) pewną konsekwencję. Mam dla Was kilka tematów kulinarnych, ale pojawi się też coś o moich egzaminach i parę przemyśleń.
Dzisiaj seria: Małgorzata Gotuje :D

Duża część z nas pamięta i kojarzy kaszkę manną z okresem dzieciństwa i nie wyobraża sobie, żeby teraz powrócić do tego posiłku. Okazuje się jednak, że niesłusznie. Kaszka jest bardzo lekkostrawna, a więc uzupełniona o owoce idealnie nadaje się jako jeden z posiłków zbilansowanej diety. Oprócz tego zawiera witaminy B1, B2, PP, B6, kwas foliowy, potas, żelazo, magnez i jod (!).

Jak ja ją przygotowuję? Według przepisu mojej ukochanej babci (która, właśnie mówiła na kaszkę manną „gryzik”). Wychodzi ona bardzo gęsta. 
Oto składniki:
- 0,5 l mleka
- 10 łyżek kaszki manny błyskawicznej
- 4 łyżki cukru
- 1 jajko

Mleko wlać do garnka, dodać cukier. Po zagotowaniu dodać kaszkę i mieszać przez ok. 3 minuty. (Uwaga! Naprawdę, trzeba to cały czas mieszać, bo łatwo przywiera do dna garnka). Kaszka manna musi porządnie stężeć. Dodać roztrzepane jajko. Zamieszać. Rozlać do miseczek.

 
Przepis można dowolnie modyfikować – dodać mniej cukru, dodać miodu zamiast cukru, dodać mniej kaszki i tak dalej i tak dalej. W internecie można też znaleźć przepisy bez użycia jajek i mleka – dla każdego coś dobrego. Ale warto spróbować! Moja wersja obejmuje dwie sycące porcje. Można podawać z dżemem, owocami, lub jeść bez niczego.


Smacznego!! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz