piątek, 4 listopada 2016

Studia

Dzień doberek!

Jak większość pewnie wie, od października rozpoczęłam studia na kierunku Wiedza o teatrze na Uniwersytecie Gdańskim. Muszę przyznać, że pomimo tego, iż ten kierunek nie był moim wymarzonym, jestem zadowolona :) Dlaczego?


Po pierwsze, w końcu uczę się o tym, co naprawdę mnie interesuje. 

Wiem, że wiedza z zakresu matematyki, nauk przyrodniczych i różnych wojen w dziejach historii jest bardzo istotna, ale pod koniec liceum miałam ogromne poczucie zmarnowanego czasu, kiedy siedziałam i rozwiązywałam zadania z trygonometrii, uzupełniałam ćwiczenia z przyrody, czy wkuwałam przebieg bitwy pod Maratonem. Teraz, przychodzę na zajęcia i cały czas słucham o teatrze. Mam takie przedmioty, jak konstrukcja scenariusza teatralnego, historia dramatu antycznego, teatr telewizji, spektakl w nowych mediach itp. Nawet na angielskim robimy zadania oparte na tematyce teatralnej i oglądamy sztuki Szekspira w jego języku ojczystym. W dodatku, większość wykładowców to świetni ludzie, z pasją, którzy potrafią nią zarażać. 

Po drugie: mamy zniżki lub darmowe wejścia do teatrów w Trójmieście (i nie tylko).
Student Wiedzy o teatrze musi oglądać spektakle i szkolić warsztat, więc ostatnio np. dostaliśmy wejściówki za 5 zł na Broniewskiego w Teatrze Wybrzeże, a z kolei we wtorek idziemy za tę samą cenę do Teatru Miniatura. Potem zostaniemy oprowadzeni przez jednego z aktorów po teatrze. Mamy też zniżki w Teatrze Muzycznym w Gdyni, a legitymacja studencka z naszego kierunku umożliwia wejście po niższej stawce do niektórych teatrów także w innych częściach Polski. Tak to ja lubię :)


Po trzecie, realizujemy wiele form pracy teatralnej.

Wiem, że studia na wydziale aktorskim opierają się GŁÓWNIE na praktyce - siedzą od rana do wieczora na scenie i cały czas działają. Obawiałam się, że na Wiedzy o teatrze zderzę się z ogromną liczbą nudnych, teoretycznych wykładów, ale na szczęście wcale tak nie jest. Często oglądamy realizacje filmowe spektakli - od Teatru Wybrzeże, przez inne polskie teatry, na londyńskich kończąc. Oglądaliśmy też Matrixa (pomoże nam zrozumieć teorię i symulakrach Baudrillarda), filmy dokumentalne i programy popularno - naukowe. Mamy zajęcia z pedagogiki teatru z mgr Weroniką Łucyk z Teatru Wybrzeże, na których uczymy się w praktyce, jak tworzyć warsztat teatralny. Zarówno podczas ćwiczeń i wykładów mamy możliwość wypowiadania się i dyskusji. W dodatku, nasza grupa liczy tylko 22 osoby, więc nie ma miejsca na uśpione wykłady na sali zapełnionej dwoma setkami osób.

A więc nie łamię się, tylko wyciągam jak najwięcej z mojego obecnego położenia. Oprócz tego przygotowuję się powoli do kolejnych egzaminów, więc praca wre :D
Mam zamiar także (teraz już na pewno) wrócić do regularnego prowadzenia bloga i kanału na YT i szykuję też małą niespodziankę :)

Miłego weekendu! :*

PS: Bardzo dziękuję Sandrze za udostępnienie mi fotek z życia studenta WOTu, bo ja oczywiście swoich Snapów nie pozapisywałam.... Love, Sandra <3

2 komentarze:

  1. Od teraz zaczne zapisywać wszystkie uczelniane snapy a nie tylko 50%, jak masz mi tak miłość wyznawać ❤.
    Kolejna świetnie napisana notka, muszę w końcu znaleźć czas by przeczytać te sprzed poznania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok! Dziękuję <3
      Zapraszam serdecznie i jaram się, że czytasz *.*

      Usuń